Przewaga native speakera nad polskim metodykiem – czy aby na pewno?

W ostatnim czasie zaobserwowałam wielki „boom” na naukę z native speakarem. Oczywiście taki rodzaj lekcji ma szereg plusów. Przede wszystkim…
Featured Image

W ostatnim czasie zaobserwowałam wielki „boom” na naukę z native speakarem. Oczywiście taki rodzaj lekcji ma szereg plusów. Przede wszystkim będziemy zmuszeni mówić tylko w języku docelowym i będziemy obcować z „żywym” językiem. Brzmi bajecznie, jak strzał w dziesiątkę, a mimo to spotkałam się z wieloma opiniami, że czegoś w tych lekcjach brakowało. Konwersacje były owszem, ale nauczyciel nie poprawiał, nie tłumaczył, elementy gramatyki były pominięte albo nietłumaczone w zrozumiały sposób – ogólne poczucie braku posuwania się do przodu. Jestem również zdania, że nauka języka obcego powinna odbywać się głównie bazując na konwersacji, ale popartej wcześniej materiałem stymulującym, strukturami, które później uczeń ćwiczy poprawnie używać jak i modyfikować. Dlatego kluczowa jest tu metodologia i wiedza jak uczyć. Zgodzicie się ze mną? Jeśli nie, jeszcze lepiej, zapraszam do dalszej lektury tego artykułu.
Decydując się na lekcje indywidualne z native speakerem warto zwrócić uwagę z jakiego kraju pochodzi, czy jest to rzeczywiście Wielka Brytania, USA, Kanada, Australia, Nowe Zelandia czy po prostu obcokrajowiec dobrze mówiący w języku docelowym. Niestety często jest to mylnie postrzegane.


Polak vs native speaker


Jeżeli chcecie się nauczyć sztuki konwersacji, porozmawiać na rozmaite tematy, rzucić na głęboką wodę na pewno polecę lekcje z native speakerem. Natomiast jeżeli chcecie uczyć się na podstawie materiału stymulującego, mieć dostosowany program do swoich indywidualnych potrzeb, pracować nad różnymi aspektami, w przypadku niezrozumienia przejść na j. polski i zrozumieć gramatykę raz na zawsze – lekcje z polskim metodykiem okażą się korzystniejsze.
Powyższy schemat się sprawdza, w zależności co chcemy osiągnąć, taki rodzaj zajęć powinniśmy wybrać. Jednak przede wszystkim zwracamy uwagę, czy osoba, która proponuje nam zajęcia w obcym języku jest kompetentna czyli posiada dyplom filologa, certyfikaty bądź ukończyła kolegium nauczycielskie. W przypadku zajęć z native speakerem warto zwrócić uwagę czy są to zajęcia z konstruktywnym feedbackiem i czy mają jakieś podłoże merytoryczne, gdyż zajęcia dla samej sztuki konwersacji jednak nie wiele wnoszą w proces uczenia się.
Jest teza, że polscy lektorzy są doskonale zorganizowani, sumiennie podchodzą do zajęć. W szkole So to Speak nie używamy podręczników. Materiał jest dostosowany do ucznia, co za tym idzie zajęcia są zawsze przygotowywane na bieżąco, rzetelnie i tak aby uczeń mógł jak najwięcej praktykować w domu.
Natomiast istnieje opinia, że native speakerzy zdobywają sympatię i uznanie swobodą, charyzmą, zachowaniem i oczywiście akcentem, jednak lekcje prowadzone są dość swobodnie, na żywioł bez wcześniejszego planu czy też celu do osiągnięcia.
Także jeżeli oczekujemy konkretnych rozwiązań, technik czy też rezultatów lepiej zgłosić się do polskiego metodyka .Oczywiście jest to tylko generalizowanie i ilu ludzi tyle przypadków.


Wybór nauczyciela vs poziom językowy

  • nie będzie żadnym odkryciem jeśli zasugeruję aby na początkowych etapach nauki wybrać metodyka polskiego. Nawet jeżeli ktoś chce po prostu dogadać się za granicami naszego kraju musi mieć solidne fundamenty. Żeby być dobrze zrozumianym i tworzyć struktury świadomie musimy znać podstawy,
  • jeżeli już jesteśmy na poziomie średnio zaawansowanym warto zastanowić się nad połączniem lekcji z metodykiem plus zajęciami z native speakerem. Podczas zajęć z native speakerem nauczymy się sztuki konwersacji, natomiast polski metodyk wprowadzi nas w nowe struktury, język funkcjonalny, gramatykę również opartą na mówieniu. Na pewno dostaniemy solidną dawkę angielskiego, ale myślę, że warto,
  • na poziomie zaawansowanym bardzo ważne jest precyzyjne określenie swoich potrzeb. Jeżeli czujemy, że wciąż potrzebujemy doszlifować struktury w rozmowie, chcemy mieć stały kontakt z językiem i nabrać większej pewności siebie – wybierzmy native speakera. Natomiast jeżeli wciąż mamy przysłowiową piętę achillesową, potrzebujemy przećwiczyć daną strukturę, jeszcze raz wytłumaczyć, skupić się na korespondencji mailowej, przygotowań do rozmów na spotkaniach w pracy – metodyk polski może okazać się świetnym rozwiązaniem.

Podsumowując, przede wszystkim Twoje postępy w nauce będą oparte na Twojej motywacji i chęci do regularnej nauki, ale masz realny wpływ na to jak Twoje zajęcia mogą wyglądać. Jeżeli znajdziesz kompetentnego nauczyciela z pasją, narodowość nie będzie miała tak dużego znaczenia. Dlatego zachęcam Cię do poznania kadry nauczycielskiej w szkole So to Speak. Poznajmy się!

Kategoria: Aktualności • Autor: Patrycja Garstka • 2022-08-04 Tagi: angielskico wybraćenglishkonwersacjelekcjemetodyknative speakerpolak